Obdarowana pięknym słoiczkiem z kolorową zawartością i instrukcją
"obsługi" :) rozpoczęłam eksperyment.
Muszę przyznać, że miałam wielkie obawy, co z tego eksperymentu wyjdzie.
Zostałam mile zaskoczona ciekawą konsystencją, wilgotnością,
a przede wszystkim baaaardzo cytrynowym smakiem.
Zapraszam!!!
SKŁADNIKI:
w słoiku było:
250 g brązowego cukru
125 g kaszki kukurydzianej
125 g zmielonych migdałów
4 łyżki rozdrobnionych orzechów laskowych
garść suszonej żurawiny
2 łyżeczki proszku do pieczenia
dodatkowo:
6 jaj
cytryna ( można użyć pomarańczy)
oraz
forma keksówka
masło do wysmarowania formy
bułka tarta do wysypania formy
SPOSÓB WYKONANIA:
Umytą cytrynę wkładamy do garnka, zalewamy wodą
gotujemy przez godzinę.
Następnie całą cytrynę miksujemy w blenderze na gładką masę.
Do zmiksowanej cytryny dodajemy po jednym jajku
i cały czas miksujemy do uzyskania, gładkiej, puszystej masy.
Do jajeczno-cytrynowej masy dodajemy po łyżce zawartość słoika
cały czas miksując wszystko.
Ciasto wylewamy do wysmarowanej masłem i wysypanej
bułką tartą formy keksowej
wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni
i pieczemy przez ok. 45-50 minut (do tzw.suchego patyczka).
Następnie ciasto wyjmujemy z formy, zostawiamy do ostygnięcia
i dekorujemy - cukrem pudrem.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz